Aby zacząć inwestować musimy się wcześniej odpowiednio przygotować. Nie tylko będzie nam potrzebna podstawowa wiedza na temat działania rynku finansowego, ale także zabezpieczenie finansowe w postaci tak zwanej poduszki finansowej.
Jak pomnożyć pieniądze, nie mając dodatkowych oszczędności?
Z każdym rokiem ceny wszystkich dóbr materialnych i niematerialnych rosną. Obecnie zdecydowanie więcej wydajemy, niż zarabiamy, czyli również nie oszczędzamy. Zatem więc zanim zaczniemy planować inwestowanie w jakiejkolwiek formie, najpierw musimy się bardziej przyjrzeć naszemu budżetowi domowemu. Jeśli dosłownie, żyjemy „od pierwszego do pierwszego” oznacza, że musimy nabyć wiedzę i niezbędne umiejętności dotyczące elementarnego zarządzania własnymi finansami. Inwestowanie bez zaplecza finansowego przygotowanego na nieprzewidziane wydatki, które zawsze pojawiają się nagle, jest zdecydowanie nieracjonalne. Źle zainwestowane pieniądze i brak „poduszki finansowej” doprowadzi nas do sytuacji, w której okaże się, że nie stać nas będzie nawet na podstawowe potrzeby dnia codziennego.
W co inwestować na początku?
Najlepiej zacząć od siebie. Zdobywanie wiedzy, podnoszenie kompetencji i nabieranie doświadczenia stanowią podstawowy i ważny fundament dla inwestowania środków pieniężnych. Wiedza i umiejętności, na pewno dodadzą nam większej pewności siebie i swoich przekonań szczególnie podczas podejmowania pierwszych decyzji inwestycyjnych. Warto jest również poszerzać kontakty wśród inwestorów. Rozmowy, wymiana pytań i doświadczeń nie tylko poszerzą naszą wiedzę na temat inwestycji, ale także mogą przyczynić się do zawarcia bliższej znajomości prowadzącej do wspólnego inwestowania.
Inwestycje w nieruchomości, dlaczego tak wiele ludzi od tego zaczyna?
Odpowiedź na to pytanie nasuwa się sama. Po prostu wydaje nam się, że jest to najbezpieczniejsza forma inwestowania i jednocześnie najbardziej opłacalna. Owszem jest w tym trochę prawdy, ale żeby zacząć inwestować w nieruchomości, należy zgromadzić na start dużą kwotę pieniędzy. Obecnie rynek nieruchomości przeżywa „bum” i ceny mieszkań rosną z każdym miesiącem do kwot dla wielu wręcz zaporowych. Dodatkowo sytuacja na rynku pracy nie jest najlepsza, co przekłada się na coraz większą trudność w otrzymywaniu od banków kredytów hipotecznych. Banki coraz częściej minimalizują ryzyko niespłacanych rat kredytu i oferują finansowane z reguły zamożnym ludziom mającym duże oszczędności lub pracujących na ważnych stanowiskach, których kryzys nie dosięgnie.